Jak już wcześniej wspominałem na Blipie radni przegłosowali dziś podwyżkę pensji dla nowo wybranego prezydenta. Sprawę należy rozpatrywać na 2 poziomach.
Pierwszy to samo uzasadnienie decyzji. By nie popadać w populizm napiszę tylko – szkoda, że rada, a w szczególności radni PO nie dali czasu swojemu koledze na to by się wykazał. Podnoszenie mu pensji już po kilku dniach urzędowania uważam za niestosowne. Po prostu.
Drugi to sam sposób przeprowadzenia głosowania. Uchwały ws. podwyżki nie było w porządku obrad. Wprowadzono ją po wniosku formalnym… po opuszczeniu sali przez dziennikarzy. Nikt nie potrafił odpowiedzieć ile prezydent po wprowadzonych zmianach będzie dokładnie zarabiał, nikt też pod projektem uchwały się nie podpisał. W samym dokumencie roiło się od błędów, jakby był pisany na kolanie. Jakby tego było mało – sam prezydent Zawiła przed głosowaniem ulotnił się jak kamfora. Na sali nie było też jego zastępców - złamano więc regulamin pracy rady miejskiej.
To z pewnością zły początek nowej kadencji samorządu. Nie takie postępowanie deklarował pan Marcin Zawiła po swoim zaprzysiężeniu. Szkoda, że rozczarowanie przyszło tak szybko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz