Pan Marcin Zawiła nie jest politykiem z którym w wielu sprawach się zgadzam. Podobnie jak Marek Obrębalski, którego wiele razy bardzo mocno krytykowałem. Gdy obydwaj panowie stanęli do walki w II turze, wybór pomiędzy nimi nie był łatwy. Zdecydowałem się osobiście poprzeć sprawującego urząd prezydenta, doceniając w ten sposób jego wkład w uruchomienie wielu ważnych dla naszego miasta inwestycji. Byłem i jestem natomiast pełen obaw jeśli chodzi o pana Marcina Zawiłę.
Starsi mieszkańcy z pewnością kojarzą go jako polityka Unii Wolności, który był uważany za patrona koalicji SLD – UW, która wepchnęła nasze miasto w objęcia Zofii Czernow i Józefa Kusiaka. Objęcia z których mieszkańcy chcieli się wyrwać dziękując w 2006 roku prezydentowi z SLD za współpracę. Przypomnijmy – rządzący przez 8 lat Józef Kusiak nie wszedł nawet do II tury głosowania, w której zmierzyli się dwaj kandydaci spoza politycznej układanki.
Jak zauważył wczoraj któryś z radnych „stare wraca”. Pan Marcin Zawiła ponownie został prezydentem, Zofia Czernow ma być jego zastępcą. Historia zatoczyła koło. Gdy przypomnimy sobie „sukcesy” rządów kolejnych prezydentów w latach 1990 – 2006 i uświadomimy, że te same osoby dziś ponownie otrzymały ster - trudno o optymizm…
Marcin Zawiła po swoim zaprzysiężeniu zapowiadał konstruktywne rozmowy z opozycją i otwarcie na głos mieszkańców. Niebawem zamierzam zgłosić projekt uchwały, który zweryfikuje te deklaracje. Czas pokaże, czy były to czcze obietnice, czy realne zamierzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz