Radni na wczorajszej sesji wyrazili zgodę na oddanie w długoletnią dzierżawę jednego z najcenniejszych zabytków w Jeleniej Górze. Wątpliwości jednak nie zabrakło.
foto: jelonka.com, TEJO |
Rada tej kadencji o średniowiecznej Baszcie Grodzkiej, na którą od trzech lat nie ma pomysłu, dyskutowała po raz pierwszy. Jednak poprzednia rada jesienią ubiegłego roku dwa razy omawiała sprawę baszty. Raz nawet zgodziła się na jej długoletnią dzierżawę, ale na kolejnym posiedzeniu, wycofała się z tej zgody na wniosek poprzedniego przewodniczącego Huberta Papaja.
Teraz Hubert Papaj jest zastępcą prezydenta Marcina Zawiły, który ponownie skierował pod obrady rady wniosek o możliwość wydzierżawienia zabytku na wiele lat (maksimum 20). Bożena Wachowicz-Makieła (Razem dla Jeleniej Góry) dziwiła się, dlaczego jesienią nie podjęto odpowiedniej uchwały. – Przez to baszta stoi niezagospodarowana i generuje koszty, a tak mogłaby już w listopadzie mieć nowego gospodarza – powiedziała radna. Zastępczyni prezydenta Zofia Czernow podkreśliła, że wciąż jest bardzo duże zainteresowanie basztą (wisi na niej baner o możliwości zagospodarowania), dlatego tę sprawę trzeba w końcu pilnie rozwiązać. Zapewniła także, że ten samorząd nie ma zamiaru zabytku sprzedawać.
Radny Oliwer Kubicki (Prawo i Sprawiedliwość) chciał mieć pewność, czy w Baszcie Grodzkiej dominującą nie będzie działalność komercyjna. – Można żywić obawy, że w zabytku powstanie kolejny bank, których w centrum Jeleniej Góry już jest dostatek i które powodują, że śródmieście po godz. 18 wyludnia się – mówił radny. Jerzy Lenard, przewodniczący rady miasta, podkreślił, że potencjalny dzierżawca ma przede wszystkim zapewnić „kulturotwórcze” wykorzystanie baszty, ale działalność komercyjna nie jest wykluczona. Samorząd widziałby najchętniej w zabytku punkt informacji turystycznej, galerię, być może kawiarenkę lub bar [...].
Całość materiału znajdziecie Państwo na jelonka.com.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz